„Wprawdzie Walentynki to święto zakochanych, ale dla nas to święto miłości, którą obdarowujemy w tym właśnie dniu głównie starszych, samotnych czy chorych ludzi. Tak było i w tym roku” – mówi Barbara Śpica, wolontariuszka prowadząca świetlicę „Przyjazny Kąt” w Tucholi.
Podkreśla, że tym razem było to zdecydowanie trudniejsze zadanie. Walentynki bowiem przypadały w piątek, dużo dzieci było chorych, a te, które mogły wziąć udział w tej szlachetnej, prospołecznej akcji, kończyły lekcje dopiero o 14:35. „Tak więc zaczęliśmy bardzo późno, bo około godziny 15:00. Zatem wszelkie instytucje, jak Urząd Miejski, Sanepid, Sąd czy Prokuratura były już nieczynne” – dodaje pani Basia.
Udało się jednak, różnymi tajnymi sposobami, dotrzeć do niektórych miejsc i zostawić serduszka - życzenia. A sporo ich było, bo aż 300 sztuk. Akcja na ulicy trwała do godziny 18:00.
„Następnego dnia też nie próżnowaliśmy. Byliśmy u naszych przyjaciół z Domu Pomocy Społecznej w Wysokiej oraz w tucholskim szpitalu, gdzie odwiedziliśmy chorych na czterech oddziałach. Wszędzie dobrze spełniliśmy swoje zadanie, niosąc wielu ludziom bezinteresowną radość, miłość, wzruszenie czy szczęście.” – relacjonuje Barbara Śpica i dodaje, że jest mega dumna ze wszystkich uczestników walentynkowych akcji. Szczególne podziękowania kieruje do niezastąpionych wolontariuszy Ewy i Pawła oraz do pani Arlety, jedynej mamy, też wolontariuszki.
„Serdeczności przesyłam Powiatowej Komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Tucholi, Komendzie Powiatowej Policji w Tucholi oraz państwu Szulczyńskim, właścicielom Sali Zabaw „Tucholiki” w Tucholi za ciepłe przyjęcie nas w swoich placówkach w trakcie ferii zimowych. Wszyscy dobrze czuliśmy się w Waszych progach i dobrze się bawiliśmy. Jeszcze raz pięknie dziękujemy” – podkreśla pani Basia.
Informacja i zdjęcia przesłane przez Barbarę Śpicę