Kolejna piękna i sympatyczna akcja za nami. Świąteczna, szlachetna i prospołeczna. 11 kwietnia br. rozdawaliśmy nasze własnoręcznie wykonane serca - życzenia w zaprzyjaźnionych sklepach, urzędach, na policji, w plebanii czy u fryzjera, a także zegarmistrza. Tym razem było nam wyjątkowo miło, gdyż wyraźnie odczuliśmy, że byliśmy oczekiwani. Wszędzie spodziewano się nas, a to naprawdę sympatyczne uczucie. To znaczy tyle, że to, co robimy dla innych, ma sens. Uszczęśliwia i tych obdarowywanych, i tych, którzy dają siebie innym. Zawsze wiedziałam, że to działa w obie strony.
Pięknie wszystkim uczestnikom akcji, a także tym, którzy nas tak wyjątkowo przyjęli, dziękuję z całego serca.Za różne pyszne słodkości i owoce czy inne prezenciki od obdarowanych ludzi też serdecznie w imieniu dzieciaków Przyjaznego Kąta dziękuję.
Jestem dumna i szczęśliwa, podobnie jak wszystkie dzieci i wolontariusze naszej świetlicy, z tego, co robimy i jak robimy. A robimy to z wielkim i otwartym sercem.
Tekst i zdjęcia Barbara Śpica,
wolontariuszka prowadząca świetlicę „Przyjazny Kąt” w Tucholi