Biwakiem w Trzebcinach zakończyła się działalność świetlicy „Przyjazny Kąt” w tym roku szkolnym. O wrażeniach z nim związanych Barbara Śpica, wolontariuszka prowadząca świetlicę, pisze tak: „Wyjątkowy i super udany biwak w Trzebcinach już za nami. Szkoda, bo było naprawdę cudnie. Natomiast ten wypasiony wypoczynek dedykowany jest głównie naszym kochanym dzieciakom. To im przede wszystkim należą się podziękowania, a zaraz po nich - ich rodzicom. Bo to właśnie te dzieciaki służą drugiemu człowiekowi poprzez działalność w wielu prospołecznych akcjach przez cały rok. Zasłużyły w pełni na taki, a nie inny wypoczynek”.
Słowami pełnymi uznania i wdzięczności Barbra Śpica opisuje też postawę rodziców.
„Wzorowa współpraca, aktywność na zajęciach dla dzieci i ich rodziców, bezpośrednia pomoc w wielu akcjach, a teraz jeszcze wolontariat na biwaku. W końcu o takiej świetlicy marzyłam. Jakby rodzinnej. W chwili obecnej taki właśnie jest nasz kochany „Przyjazny Kąt”. Taki rodzinny był również ten biwak. Pięknie dziękuję wszystkim rodzicom za zaangażowanie, wszelką pomoc i współpracę, a samym dzieciom i nie tylko im za super dobrą i wspólną zabawę, za wszystko” – podsumowuje.
Działalność świetlicy, mimo że podejmowane akcje są o charakterze charytatywnym, generuje jednak koszty. I tu z pomocą przychodzi gmina Tuchola.
„Kolejne podziękowania kieruję do naszych drogich sponsorów, czyli pracowników Urzędu Miejskiego w Tucholi z burmistrzem Tadeuszem Kowalskim i zastępcą Tomaszem Stybaniewiczem (red. od 1 lipca br. funkcję tę pełni Iwona Opoczyńska), którzy finansują całą działalność naszej świetlicy, nie tylko wypoczynek w Trzebcinach. A skoro jestem już przy pracownikach gminy… Serdecznie dziękuję życzliwej i serdecznej pani Agnieszce Schreiber-Gut, która zajmuje się promocją gminy i która zawsze, bez problemu, umieszcza na stronie internetowej gminy artykuły i fotki z wszelkiej działalności „Przyjaznego Kąta”.
Pani Basia składa również wielkie podziękowania panu Piotrowi Latzke, „człowiekowi o wielkim sercu, który przez cały rok obdarowuje naszą świetlicę pysznymi słodkościami, natomiast na biwaku zajadaliśmy, również darmowo, jego pyszny chleb” – podkreśla.
Życzliwi i serdeczni ludzie towarzyszyli podopiecznym „Przyjaznego Kąta” również podczas biwaku.
„Im też chciałabym podziękować. A należą do nich:
- pan Jurek Wegner, nasz stały przewoźnik, zawsze miły i grzeczny;
- pani Ania Szulc, sołtys Trzebcin, na której serdeczną pomoc też zawsze możemy liczyć;
- pan Tomasz Janicki, właściciel restauracji w Śliwicach ,który od lat okazuje nam wielkie serce.
To byłoby chyba na tyle kochani. Udanych wakacji dzieciaki. No i oczywiście, kto chętny, zapraszam na weekendy do moich Trzebcin. Kontakt znacie. Serdeczności urlopowe przesyłam wszystkim znajomym - Wasza spełniona Basia”.
Informacja i zdjęcia: Barbara Śpica