Uciążliwy remont Drogi Wojewódzkiej nr 240 w Tucholi był jednym z tematów, jakie podjął podczas czwartkowej (21.06) sesji Rady Miejskiej burmistrz Tadeusz Kowalski.
Przede wszystkim, jak podkreślił, właścicielem drogi i odpowiedzialnym za prowadzoną inwestycję jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, a nie gmina Tuchola. Burmistrz przyznał, że podjął próby zaproszenia przedstawicieli dróg wojewódzkich i wykonawcy na czwartkową (21.06) sesję. Jednak dyrektor ZDW poprosił o zaplanowanie wizyty na następną sesję, a ta - w trybie nadzwyczajnym - najprawdopodobniej odbędzie się w lipcu.
„Z uwagi na dotkliwy problem, w ubiegłym tygodniu w poniedziałek pofatygowałem się do biura budowy 240-tki. Spodziewałem się, że jest wówczas narada robocza i rzeczywiście umożliwiono mi spotkanie się z kierownictwem budowy, wykonawcami, kierownikami, inspektorami, żeby zorientować się w sytuacji, bo opinia publiczna jest żywo zainteresowana tym tematem. Pomimo że my nie jesteśmy inwestorem i zarządcą drogi, to wszystkie pytania są kierowane do nas” – podkreślił burmistrz. Zaznaczył też, że gmina Tuchola nie może brać odpowiedzialności za wykonawcę czy zarządcę drogi 240.
Burmistrz odniósł się również do opinii, że opóźnienia w remoncie 240-tki pojawiły się w związku z pracami prowadzonymi przez tucholskie Przedsiębiorstwo Komunalne.
„Chcę to zdementować, bo słyszę głosy, że PK się nie wyrabia. Sami zarządcy drogi wojewódzkiej podkreślili, że nie mogą tu nic zarzucić. Żadna zwłoka nie wynika z opieszałości np. związanej z niewykonywaniem jakiejś czynności przez Przedsiębiorstwo Komunalne. Owszem, pojawiają się poślizgi, ale wynika to z tego, że ujawnia się jakieś instalacje, które nie były zinwentaryzowane. To są drogi, które mają po kilkadziesiąt lat” – zaznaczył burmistrz i dodał, że w fazie projektowania robót nie można było wszystkiego przewidzieć. A takie niezinwentaryzowane nigdzie instalacje trzeba zgłosić i uzyskać stosowne pozwolenia, co z kolei wydłuża czas realizacji zadania.
„Ja i mój zastępca śledzimy tę inwestycję. Zresztą powiedziałem w kierownictwie budowy, że jedyne, co możemy robić, to w imieniu mieszkańców, ich nękać, kolokwialnie rzecz ujmując, żeby tej inwestycji nadali właściwą rangę” – podkreśla burmistrz. Jako główny problem wskazuje brak pracowników przy tej inwestycji. „My to widzimy” – dodaje.
Burmistrz przyznał też, że podczas rozmowy z kierownikiem budowy otrzymał zapewnienie, że niebawem do Tucholi zostaną przerzucone większe siły i środki. Ma też być udrożniony przejazd przez rondo. Ruch od Świecia będzie kierowany ul. Świecką dla samochodów do 3,5 tony z pierwszeństwem ul. Nowodworskiego wobec ul. Warszawskiej. Natomiast cięższe pojazdy będą omijały miasto.
„Kierunek na Chojnice będzie prowadził przez Sępólno. Nie zgodzimy się na przejazd przez centrum miasta przez pojazdy powyżej 3,5 tony. To w znacznym stopniu może odblokować ten newralgiczny punkt przy rondzie. Odcinek ul. Cegielnianej od ronda do ul. Witosa też będzie otwarty. Obecnie kończą się tu prace ziemne” – mówił burmistrz.
Podkreślił również, że inwestycje drogowe prowadzone przez gminę Tuchola są realizowane bez opóźnień, a wręcz przed planowanym terminem. Tak było np. w przypadku przebudowy ulic Gołębiej, Kruczej, Parkowej i części ulicy Zielonej w Tucholi.
„Chcemy pokazać mieszkańcom, że w przypadku inwestycji realizowanych przez nasz samorząd, nic złego się nie dzieje” – zaznaczył burmistrz.
Przy okazji trwającego remontu DW 240 ma być też wykonany 800-metrowy odcinek tej drogi od skrzyżowania ulic Warszawskiej – Nowodworskiego do wysokości ul. Lipowej. Miałby być tu położony nowy dywanik. W tej sprawie do burmistrza wpłynęło pismo od dyrektora ZDW z prośbą o rozważenie partycypacji w kosztach realizacji tego dodatkowego zadania.
„Oczekiwania dyrektora są takie, żebyśmy w 50% sfinansowali koszty, czyli około 400 tys. zł. Miałaby być to cena taka, jaka obowiązywała w przetargu na 240-tkę. Gdyby takie pieniądze się u nas znalazły, to dyrektor pisze w piśmie, że z bieżącego utrzymania dróg wojewódzkich mógłby takie środki przekierować na ten dywanik” – relacjonował burmistrz i dodał, że to jeden z najgorszych odcinków dróg w mieście.
Burmistrz zapowiedział, że będzie czynił starania, aby gmina mogła współuczestniczyć w realizacji tego zadania.