Drodzy Przyjaciele i Znajomi!
Minęły 4 tygodnie od czasu, kiedy Bory Tucholskie nawiedziła niespotykana od dziesięcioleci nawałnica siejąca ogromne spustoszenie w lasach, naszych domostwach i infrastrukturze publicznej szeroko rozumianej. Kiedy minął szok związany z przyzwyczajeniem się do tych olbrzymich zniszczeń i doprowadzeniem do w miarę normalnego życia z prądem i innymi dobrami współczesnej cywilizacji - nadszedł czas kompleksowego sprzątania i odbudowy. Można dzisiaj powiedzieć, mając chociażby informację z przekazów medialnych, że to również okres pięknego odruchu otwartych serc gotowych nieść pomoc w różnej formie poszkodowanym.
Będąc na co dzień wśród ludzi, których ten dramat dotknął, potwierdzam mnóstwo różnych inicjatyw i form pomocy od tej rządowej począwszy, a na przysłowiowym wdowim groszu skończywszy. Wszystkie one są na pewno potrzebne i szlachetne, i z całą pewnością godne naśladowania. Na kanwie moich doświadczeń z ostatnich dni, ale i pewnego doświadczenia życiowego wydaje mi się, że będzie wiele osób, którym niesiona pomoc zrekompensuje poniesione straty. Pozostają jednak i tacy, którym będzie trzeba jeszcze długo pomagać, jak chociażby właściciele (wcale niezamożni) niejednokrotnie doszczętnie zniszczonych lasów prywatnych. Myślę jednak, że do tych ostatnich trafi pomoc rządowa, bo na dzisiaj takie zapowiedzi są.
W kontekście różnych form pomocy, w tym tych instytucjonalnych jednak najbardziej cenna jest ta pomoc ludzka płynąca prosto z serca.
Dzisiaj pragnę przedstawić Wam pewną historię ośmiorodzinnego domu i jego mieszkańców z prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc, bo na pewno jest ona potrzebna. Otóż chodzi o dom położony w miejscowości Kiełpin - Wymysłowo.
Jest to osada popegeerowska. Mieszkańców wymienionego domu dotknęła również nawałnica. Uszkodzeniu w znacznym stopniu uległo stare, nieekologiczne pokrycie azbestowe. Zalane zostały mieszkania. Mieszkańcy tego domu to byli pracownicy, bądź ich dzieci, zlikwidowanego w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku PGR. Utrzymują się oni z emerytur lub pracy, niestety nie zawsze dobrze płatnej.
Do dzisiaj właściciele mieszkań w tym domu nie utworzyli formalnie wspólnoty mieszkaniowej. W związku z tym ubieganie się o pomoc na naprawę chociażby pokrycia dachowego i jej skuteczne przeprowadzenie jest mocno utrudnione.
Mogę zapewnić, że gmina, którą reprezentuję, podejmie odpowiednie kroki, aby namówić mieszkańców do utworzenia wspólnoty mieszkaniowej i powierzyć zarządzanie budynkiem uprawnionemu podmiotowi.
Mieszkańcy tego domu to wspaniali, przyzwoici i skromni ludzie dbający o swoje rodziny, a jak trzeba, pomagający sobie nawzajem. Kiedy nawałnica zniszczyła pokrycie dachowe ich domu, własnymi siłami i środkami przystąpili do jego naprawy, nie czekając na pomoc, która przecież wszędzie nie mogła nadejść natychmiast. Naprawili dach zakazanym dzisiaj w budownictwie azbestem uzyskanym systemem gospodarczym - ale czy można mieć im za złe, że chcą mieć dach nad głową?
Nie przedstawiają oni również jakże często spotykanej w takich sytuacjach postawy roszczeniowej. Wierzcie mi, im naprawdę jest ciężko. Nie dość, że można by powiedzieć, iż mieszkają w polu, choć przy powiatowej gruntowej mocno zniszczonej drodze, skąd wszędzie daleko, żyją skromnie i jeszcze ten kataklizm.
Kiedy dzisiaj ich odwiedziłem i z nimi rozmawiałem, to od dzieci po seniorów wszyscy marzą, aby na zimę mieć nowy dach. Nie ukrywam, że ich los, ale też ich postawa wobec przeciwności bardzo mnie poruszyła i proszę kochani, pomóżmy spełnić tym rodzinom marzenie o nowym, bezpiecznym dachu nad głową na najbliższą zimę.
Każdy z nas może pomóc sam bądź przy współudziale swoich znajomych albo zakładów pracy. Ze swojej strony, oprócz wsparcia finansowego, zobowiązuję się pomóc w przeprowadzeniu remontu od strony formalnej i budowlanej z pomocą moich współpracowników.
Aby dokonać wymiany dachu na pokrycie z blachodachówki i niezbędnej naprawy więźby dachowej, potrzebna jest kwota ok. 70 tys. zł. Można też zaproponować pomoc w postaci materiałów budowlanych potrzebnych do tego remontu.
Wpłat na pomoc dla mieszkańców przedmiotowego domu można dokonywać na specjalnie utworzone konto pomocowe przy Urzędzie Miejskim w Tucholi nr 71 8174 0004 0000 2163 2000 0258.
Pomóżmy wspólnie tym rodzinom. Proszę, namówicie swoich znajomych do pomocy poszkodowanym. Naprawdę na tę pomoc zasługują, a poza tym, czyż nie pięknie jest pomagać bezinteresownie bliźnim?
Udostępnijcie tę informację wszystkim swoim znajomym - jeszcze raz o to proszę!
Pozdrawiam
Burmistrz Tucholi
Tadeusz Kowalski