Zwykło się mówić, że mamy dwie wiadomości: dobrą i złą. I chyba tak to jest w tym roku z większością biegów, jakie znaleźć możemy w swoich kalendarzach biegowych. Nie inaczej jest w przypadku Biegu św. Huberta. Zła wiadomość to oczywiście taka, że pandemia nie pozwala nam spotkać się w Borach Tucholskich na starcie do XI już edycji tego myśliwsko–leśnego biegu, a druga, już dobra, że XI Bieg św. Huberta odbędzie się, ale w tej zyskującej coraz większą popularność formule e–biegu.
Przyzwyczailiśmy się już troszkę do biegania w zawodach bez rywalizacji łokieć w łokieć i licznego towarzystwa, mobilizującego się nawzajem na trasie do większego wysiłku. Brak typowego współzawodnictwa to oczywiście poważny uszczerbek, ale chyba bardziej dotkliwa jest utrata możliwości spotkania się z wieloma biegowymi Przyjaciółmi. No cóż, przy okazji trenujemy cierpliwość i sportową wytrwałość, której nieraz brakuje nam podczas zawodów.
Kochani biegacze i wierni przyjaciele Biegu św. Huberta. Otwieramy panel zapisów na XI Bieg św. Huberta. Inna formuła, inne zasady, ale bieg ten sam. Ciągłość zostaje zachowana. I chociaż w tym roku nie odbędą się Mistrzostwa Polski Myśliwych i Leśników na 15 km, bieg zachowuje swoją „leśno-myśliwską tożsamość”. Byłoby zatem pięknie, gdyby tam, gdzie to możliwe, przebiec swoje 15 kilometrów w leśnej atmosferze. To samo dotyczy zresztą zawodów XI Nordic Walking, które od początku towarzyszą Biegowi św. Huberta. Oczywiście wszystkie szczegóły znajdują się w regulaminie. Mamy nadzieję, że spora grupa miłośników tucholskiego Hubertusa znajdzie się na liście zawodów, który pod koniec października, zamiast w Borach Tucholskich, odbędzie się w… całej Polsce.
Serdecznie zapraszamy, pozostając w nadziei, że już w przyszłym roku leśne zwierzęta zobaczą ponownie rzesze biegaczy przemierzających Bory Tucholskie.
Informacja: Dariusz Siciński, OSiR w Tucholi